Epilog
Moje życie wyszło na prostą.
Od tego feralnego dnia minęły dwa lata. Mimo że codziennie wracam do tamtych wydarzeń, to powoli godzę się z tym. Nadal tęsknię, ale w końcu zrozumiałam.
Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać....
Moje życie nabrało sensu.
Mam Zayn'a i przyjaciół, których kocham nad życie. Są dla mnie naprawdę ważni, najważniejsi. Kocham ich, bez nich nie poradziłabym sobie. Już by mnie tu nie było.
A jednak żyję. Żyję i jestem bardzo szczęśliwa. Kilka dni temu Zayn mi się oświadczył. Jestem w siódmym niebie. Jessica natomiast jest z Liam'em. Cudowna para.
Skończyłam już z tym całym gangiem, odcięłam się od tego. Zaczęłam studiować architekturę, a wieczorami pracuję w kawiarni. Zayn natomiast dalej kontynuuje karierę muzyczną. Chłopcy są w tym najlepsi.
Wierzę w nich.
Oby tak dalej. Kocham życie. Kocham Zayn'a.
Wreszcie zachciało mi się żyć.
**********************
I tak oto zakończyliśmy to opowiadanie. Bardzo dziękuję Wam za wasze wsparcie, komentarze i czytanie tego bloga.
Bardzo dziękuję!!!
Pozdrawiam, Dija ;)