Rozdział 1
Start historii, która ma dwa początki...
♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫
*Hannah*
♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫ ♫
*Hannah*
Było ciepłe popołudnie, które postanowiłam spędzić na zakupach w centrum handlowym. Chodziłam od sklepu do sklepu, przeglądając dokładnie każdą półkę, nie mogąc przeoczyć żadnej okazji. Po 4 godzinach tej czynności postanowiłam zrobić krótką przerwę i napić się kawy. Ruszyłam w stronę mojej ulubionej kawiarenki i rzuciłam torby na krzesła, po czym usiadłam, a kelnerka podeszła do mnie i złożyłam zmówienie, składające się z mojej ulubionej kawy Romano. Po kilku minutach dostałam swój napój podany ze świeżą skórką cytryny. Pycha. Gdy siedziałam i rozkoszowałam się smakiem Romany usłyszałam dźwięk, który oznaczał nadchodzące połączenie. Wyjęłam telefon z różowiutkiej torebki i odebrałam. Zdzwonił mój chłopak.
-Cześć kotku. Co tam?- spytałam słodziutkim głosem.
-Musimy się pilnie spotkać i bardzo poważnie porozmawiać.-odpowiedział stanowczym głosem.
-Ale co się stało?- spytałam zaskoczona.
-Spotkajmy się za godzinę w parku niedaleko twojego mieszkania.- powiedział poważnym głosem.
-Ale Zayn... Halo? Halo?- rozłączył się. No trudno. Dowiem się później. Dopiłam kawę do końca, zostawiłam pieniądze na stoliku i po zabraniu swojego nowego nabytku udałam się do domu, aby przygotować się na spotkanie z Zayn'em. Muszę ładnie wyglądać (z resztą zawsze tak wyglądam), bo pewnie przygotował dla mnie jakąś niespodziankę. Czuję, że będzie to niezapomniana chwila...
*Zayn*
Już od 20 minut siedzę i czekam na Hannah. Jak zwykle się spóźnia. Pewnie już od godziny przygotowuje się na to spotkanie. Dla niej najważniejszy jest wygląd i to co inni o niej myślą. Zawsze chce być najpiękniejsza i najlepsza. Chociaż z drugiej strony to dobrze, że nie przyszła na czas. Przynajmniej mogę poukładać sobie w głowie, to co muszę jej powiedzieć. Myśli... myśli muszę je dobrze ubrać w słowa. Słowa... słowa czasem ranią bardziej niż czyny. Dzwoniąc do niej działałem pod wypływem impulsu. W tamtej chwili nie myślałem o konsekwencjach, tylko działałem. Nie zastanawiałem się nad tym co będzie, jak jej to powiem. Ale jest już za późno, aby się wycofać. Nie ma odwrotu.
Po 15 minutach zjawiła się moja dziewczyna, Hannah Sweet. Eh, jak to nazwisko do niej pasuje. Wygląda jak cukierek. Ubrana w sukienkę, w kolorze jaskrawego różu i butach o tym samym odcieniu szła w moją stronę. Gdy podeszła nachyliła się, aby mnie pocałować, a ja szybko wstałem i stanąłem przed nią. Ona nie zdziwiła się moją reakcją. Po prostu usiadła i się sztucznie uśmiechała.
Dobra raz się żyję. Jak jej tego nie powiem będę dalej krzywdził siebie i ją. Jak i nasze otoczenie. Nie mogę. Nie pozwolę na to!
-Hannah, słuchaj.- zacząłem, wziąłem oddech i ciągnąłem dalej- Chodzi o to, że ja... ja już tak nie mogę dalej. Nie możemy tego ciągnąć.- wydukałem, a ona jakby nigdy nic siedziała dalej i się uśmiechała, nie zrozumiała?
-Ale o co ci chodzi? Źle wyglądam?- zapytała. O rany! Nie wiedziałem, że ona taka tępa jest.
-Co? Nie mów, że nie zrozumiałaś. To koniec. Koniec z nami. Zrywam z tobą.- powiedziałam, lekko podnosząc głos. W jej oku zakręciła się łza, która powoli zaczęła spływać po jej policzku, ale w mgnieniu oka starła ją koniuszkiem palca, po czym wstała i patrząc mi prostu w oczy zapytała:
-Ale dlaczego? Było nam razem tak dobrze.
-Nie, to nieprawda. Dusiłem się.My do siebie w ogóle nie pasujemy. Spójrz na siebie i na mnie. Jesteśmy z innych światów. Nie mam wspólnych tematów do rozmów. Nic nas nie łączy. Mnie też to boli i wiem, że....- przerwała mi:
-Nie! Ty nic nie wiesz. Ja cię kocham. A ty...
-Ale myślisz, że mi nie jest ciężko?
-Ciężko to ci dopiero będzie. Teraz to lepiej uważaj. Zapłacisz mi za to. Będziesz mieć małą niespodziankę. Ja się już o to postaram osobiście. Będzie cię bolało tak jak mnie, albo jeszcze gorzej. Z pewnością ucierpisz i to trwale. Cześć.- odeszła.
Mam ją z głowy? Czy to dopiero początek problemów? Ona mi groziła? Czy mi się tylko wydawało? A z resztą, cieszę się, że jestem już wolny. Jeden problem z głowy...
*narrator*
Aha. Na pewno. Nie ciesz się za wcześnie. Wszystko się okaże wkrótce...
Witajcie! No to mamy rozdział pierwszy!
Jak się wam podoba?
Może jest trochę nudny i krótki, ale obiecuję, że opowiadanie się rozkręci.
Obiecuję więcej akcji.
Wiem, że piszę trochę nie po kolei, bo nie pojawiła się jeszcze główna bohaterka, ale na wszystko przyjdzie czas i pora.
Proszę o komentarze.
To bardzo ważne dla mnie.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
5 komentarzy= nowy rozdział
Świetny :*
OdpowiedzUsuńCudowne ;)
OdpowiedzUsuń